Bądź sobą! Nikt nie może Ci tego zabronić!

Dobry wieczór czytelnicy!
Tego posta piszę całkowicie spontanicznie, ponieważ miał być całkowicie inny temat, jednak pchana dzisiejszymi rozmyśleniami podczas leżenia w łóżku i sprzątania szafy wyszło to coś.

Żyjemy w czasach kiedy wyznacznikiem "fajności" jest posiadanie butów typu: air max, air force, roshe run, converse, które ma co 2-3 osoba. Dostosowujemy się do społeczeństwa i jest to normalne, bo jeśli jest coś popularne, to podoba się to ogółowi, ale też jest bardzo neutralne i wtapiające się w tłum. Nikt nas nie pozna po butach kiedy będziemy stali w tłumie bo 50 innych osób będzie  miało takie same. 

BĄDŹMY PONAD TO! 

Aby dokładniej przybliżyć wam mój tok myślenia opowiem wam pewną historię. Moją własną.
Od około roku borykam się z problemem wyrażenia siebie za pomocą tego jak wyglądam i co na siebie ubieram. Mój gust nie jest jakoś bardzo wyszukany, jednak nie często (szczególnie w moim mniejszym mieście ) widzimy laskę w glanach w koszulce z nadrukiem palącego się kościoła i napisem: "die with your god" ALE mnie osobiście to bardzo kręci. ( Już widzę jak mohery zagoniłyby mnie ze swoimi pieskami do księdza na egzorcyzmy )
Małe miasta mają właśnie ten minus, że tutaj ludzie nie przywykli to różnych niuansów i nie są w stanie przejść obojętnie koło dziewczyny wyglądającej tak jak opisałam. Zaczęłam poważnie myśleć nad zmianą swojego wizerunku lecz powiem szczerze bałam się. Skończyło się na tym, że przefarbowałam włosy na czarno i zrobiłam czwarty kolczyk.
Ale dzisiaj powiedziałam sobie dość! Dlaczego to, że komuś może się to nie spodobać, nie mogę wyglądać tak jak ja chcę? Czemu ma mnie obchodzić zdanie jakiegoś tłumoka który ogranicza się tylko do tego co teraz noszą wszyscy. NIE NIE I JESZCZE RAZ NIE!